U lekarza cz.1
Opisuję poniżej moją wizytę u lekarza, gdzie byłem badany metodą „elektroakupunkturową” , w celu zapoznania się z aktualnym stanem mojego zdrowia, oraz sprawdzenie tej dziwnej metody w życiu praktycznym. Ciągnęła mnie przede wszystkim ciekawość, choć muszę wyznać szczerze, że bałem się gdyby wykryto u mnie jakieś b. niebezpieczne schorzenie dla mojego organizmu.
Po wejściu do gabinetu , usłyszałem: czy przyszedłem tutaj wiedziony tylko ciekawością i chciałbym dowiedzieć się o stanie mojego organizmu, czy też mam konkretne dolegliwości ? Odpowiedziałem, że przychodzę z rozpoznanymi dolegliwościami przez lekarzy, potwierdzone licznymi badaniami . Chodzi o nadciśnienie tętnicze i arytmię serca, na te dolegliwości leczę się od kilku lat, jestem pod stałą kontrolą kardiologa. Lekarka rozpoczęła badania, dotykając końcówką elektrody moich specjalnych miejsc na obu dłoniach, spoglądała na przyrząd i rejestrowała wskazania. Badanie trwało dokładnie 22 minuty. poniżej podaję „hasła” wypowiadane do mnie, w nawiasach piszę moją reakcję i spostrzeżenia.
- zęby sztuczne, dziąsła chore (sama prawda, mostek i proteza)
- widzi operacje przebyte, katarakta (tak, w lutym i we wrześniu br.)
- chore zatoki (tak odczuwam podczas chłodu)
- dwa małe guzki tarczycy z obu stron (nie wiedziałem)
- wątroba „po przejściach” (tak w przeszłości przebywałem 3 tyg. w szpitalu)
- stan zapalny w organizmie, trądzik, kolana, dziąsła (tak, prawda)
- łuszcząca się skóra, łupież, stopy (tak, prawda)
- początki miażdżycy (nie wiedziałem)
- serce zdrowe (tak, EKG w granicach wieku)
- lekarstwo na nadciśnienie jest niewłaściwe (czułem to intuicyjnie)
- ciśnienie w prawej ręce większe niż w lewej (nie wiedziałem)
- powiększona prostata (tak, potwierdzone badaniami USG)
- chemoroidy, czasami krwawiące (tak, stan faktyczny)
- zatwardzenia, wzdęcia (tak, prawda)
- jelito grube ok. (podejrzewałem najgorsze)
- raka w organizmie nie mam (?, co za ulga)
- drętwiejące dłonie, bolący kark (tak, prawda)
- skrzywienie lewej strony kręgosłupa (tak, na podstawie badań RTG)
- arytmia serca to efekt b. silnego zdenerwowania (chyba tak ?)
- struny głosowe fatalne (tak, podczas wykładów czasami tracę głos)
- poziom cholesterolu w normie (tak, potwierdzone badaniami w VIII br.)
- usłyszałem ponadto cechy mojego charakteru, użalanie się nad samym sobą, ciągłe uczucie niedowartościowania przez otoczenie, wiele innych, które przemilczę (tak, cała prawda!)
Wszystkie w/w dolegliwości to prawda i cała prawda. Na koniec diagnozy p. dr. Virginia uśmiechnęła się i ………… przy pomocy komputera dobrała mi cztery lekarstwa. O lekarstwach napiszę oddzielnie. Wszystkie uwagi odnośnie objawów chorobowych zapisała w mojej karcie chorobowej. Zapis w postaci dość oryginalnej, wymienione wszystkie organy wewnętrzne, przy których zapisane są liczby dwucyfrowe. Wrażliwe organy są specjalnie zaznaczone.
Oprócz karty otrzymałem spis leków i b. precyzyjne ich stosowanie, „rozpis” godzinowy. Jeżeli będę potrafił to przedstawię również moją kartę chorobową. Zostałem poinformowany, że za 2 m-ce mam zgłosić się na kontrolę, no to szykuje się b. ciekawa sprawa, oczywiście opiszę o tym i ………., ale to w odpowiednim czasie.
Nie jest to w żadnym wypadku żadna reklama, lecz po prostu kolejne doświadczenie życiowe faceta po 60-ce !.
Długo zastanawiałem się czy opisać to wszystko ......... w końcu zdecydowałem się na ten szaleńczy krok. Zaledwie w ciągu ok. dwudziestu minut dowiedziałem się o tym co trwałoby znacznie, znacznie dłużej, np 3 m-ce, tyle oceniam trwałoby wykonanie tych wszystkich badań. Warto podkreślić, że koszt takiej wizyty to zaledwie 80 złotych. Czy warto ...........?????????????
Jeżeli jesteś zainteresowany swoim zdrowiem, zajrzyj tutaj:
1 komentarz:
Bardzo ciekawe! chociaż bałabym sie iść do takiego lekarza przez to że mówi tyle faktycznych rzeczy :)może nastraszyc
Prześlij komentarz