Wiatrak w Zwolle.
Zachęceni przez naszego przyjaciela holenderskiego, udaliśmy się w sobotę do miejscowego wiatraka. Właśnie w sobotę wstęp dla miejscowych jest bezpłatny, a wiatrak pracujący, więc okazja dla nas niesamowita. Obsługa wiatraka w ilości 4 osób oprowadza chętnych, tłumacząc istotę procesu na przygotowanych makietach i w rzeczywistości. W specjalnym pomieszczeniu można zobaczyć film, który objaśnia cały proces produkcyjny wyrobu oleju lnianego, tylko ten język niderlandzki (nie holenderski) jest naprawdę mało zrozumiały, po tłumaczeniach dowiedziałem się, że były wyspecjalizowane wiatraki : tartaki, młyny do mąki, kasz oraz tzw. olejowe. Ten miejscowy był olejowym, służył to otrzymywania oleju lnianego, który można było kupić na miejscu. Nasiona lnu najpierw się mieli (rozdrabnia) kołami młyńskimi o średnicy ok. 2 m. (patrz zdjęcie), następnie praży w wysokiej temperaturze, wypełnia się tą masą specjalne rękawy i wyciska, wszystko mechanicznie. Pozostałość, ta wyciśnięta, rozdrabniana jest i służy jako karma dla bydła. Nic się nie marnuje, co bardzo cieszy mojego holendra. Oczywiście na skalę przemysłową wygląda to zupełnie inaczej. To tak pokrótce przedstawia się produkcja oleju lnianego, proszę o wybaczenie w tym chaotycznym objaśnianiu.
Ogólny widok na wiatrak ciągle pracujący, otwarty dla mieszkańców w każdą sobotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz