sobota, 20 czerwca 2009

Z wizytą w farmie holenderskiej.

Z wizytą na farmie holenderskiej.

W dniach 6 (sobota) i 7 (niedziela) czerwca trwały otwarte dni do farm gospodarskich, nazwy miejscowości po prostu nie pamiętam. Pojechaliśmy, zobaczyliśmy jedną z nich, poniżej przedstawiam swój „reportaż” z wizyty.

Z wiejskiej drogi wita nas zaproszenie.

Informacja, że jest to ekologiczne gospodarstwo rolne.

Obejście gospodarzy.

W boksach stoi sprzęt nie tylko rolniczy.

Jeszcze jeden samochód ukryty w innym miejscu.

Podjazd do gospodarstwa, w głębi posilający się już turyści wraz z dziećmi.

Tak wita się gości (za niewielką opłatą) odwiedzających farmę.

Wnętrze jednego boksu. Warunki hodowli krów są ściśle określone: temperatura, wilgotność, powierzchnia na 1 szt. bydła, ilość wody np. na jedną krowę musi być zagwarantowana w ilości 70-130 litrów (?) i wiele innych wymagań.

Stanowiska w oborze, to tylko część z nich.

Gospodarstwo ekologiczne ? ale dlaczego tutaj pasza w postaci karmy przemysłowej, podpatrzyłem co nieco, może aż za dużo ?

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

mimo wszystko widać że zwierzęta chowane są w dobrych dla nich warunkach, ciekawe czy tak jest w całej Holandii? U nas warunki np. na ptasich fermach czy w ogóle hodowlach wołają o pomstę do nieba :(

Janusz pisze...

Byłem, widziałem tylko w jednym miejscu, pewnie to farma "na pokaz", zresztą czy ja wiem ?
Na przydrożnych łąkach pasły się setki, czyściutko wyglądających krów, owiec, baranów i koni. Jak jest w innych farmach, po prostu nie wiem.

Pozdrawiam