Zwolle – osiedle mieszkaniowe.
Osiedle „moje” jest zlokalizowane w zachodnio-południowej części miasta Zwolle, raczej na jego obrzeżach, wg. mojej orientacji. Jest to raczej starsza część miasta z zabudową typowo mieszkalną. Osiedle to posiada linię autobusową, dojazd do centrum trwa ok. 10 minut, w autobusie tym nigdy nie widziałem tłoku. Sprawdzałem to osobiście, jeździ b. punktualnie, częstotliwość kursowania to 15 minut, gdyby nie rowery, byłby b. korzystnym środkiem komunikacji. Na osiedlu znajduje się jeden spory market i kilka innych sklepów, różnych branż, przedszkole i szkoła (?). W przypadku pozostawienia awiza przez listonosza np. na list polecony, odbiera się go w najbliższym sklepie (?). Nie ma problemu ze zwrotem np. opakowań szklanych za kaucją, wywozem śmieci, w każdej posesji są trzy pojemniki, różnokolorowe właściwego przeznaczenia. Życie na tym osiedlu biegnie jakby wolniej, mały ruch, nie widziałem ludzi spieszących się. W bezpośredniej bliskości znajduje się park, tzw. mini ZOO, kompleks sportowy z dwoma boiskami i dużymi kortami tenisowymi. Miejscowi mieszkańcy pozdrawiali nas każdego dnia w parku, na ulicy, wprowadzając nas w pewne zakłopotanie. Dopiero później poinformowani zostaliśmy, że były to powitania. Wygląd osiedla przedstawiają poniższe zdjęcia.
Typowe szeregowce mieszkalne na tym osiedlu, wszystko w kolorze brązowym, widoczny szeroki chodnik ułożony z kostki, w tym samym kolorze. Mieszkania bywają dwupoziomowe. Na parterze znajduje się salon wraz z aneksem kuchennym i WC, stromymi schodami wchodzi się na piętro. Natomiast na górze bywa sypialnia, duża łazienka, tzw. pokój techniczny, pomieszczenie typu pakamera (składzik) z piecem gazowym.
Czasami trafiają się bliźniaki, kolor ciągle brązowy. W niektórych domkach nie ma grzejników, lecz znajduje się centralny nawiew ciepłego powietrza, którego temperaturę można regulować. Jest to b. interesujące rozwiązanie, posiadał je nasz holender, nie jest to jednak klimatyzacja. Tylko te schodki, takie strome i zakręcane, nie wyobrażam sobie, żeby po imprezie nimi wchodzić lub schodzić, a może to tylko trzeba mieć w tym wprawę.
Na tle domków w kolorze brązu, ten prezentuje się bardzo efektownie. Uliczki b. schludne, czyste, widać, ze są zadbane i wszędzie dużo zieleni.
W niektórych oknach można podziwiać mini wystawki (?). Firanki nie zawsze są widoczne, rolety pionowe spełniają rolę naszych zasłonek.
Samochód nauki jazdy przed osiedlowym sklepikiem. Wszędzie czyściutenko, śmieci to właściwie nie dało się zauważyć.
W tym domu uczę zdał egzamin (?) oznajmiając to poprzez wywieszenie flagi narodowej oraz górnej części swojej garderoby wraz z krawatem, jest to przyjęty tutaj taki zwyczaj.
Przed domkami b. często stoją rowery ich mieszkańców, wyjątkowo widoczne są w jednym oknie firanki.
W większości przypadków przed domkami znajduje się dużo zieleni, w oknach różnego rodzaju ozdoby.
Nieodzowny widok rowerów towarzyszył nam wszędzie (widok od tzw. tyłu posesji).
Ozdobne podejście do jednego z domków, w zamian za zieleń, no cóż można i tak.
Inny, ciekawy ozdobnik przed wejściem, ze żwirku i cegieł, ale w okół drzewa są za to kwiatki.
Coś w rodzaju ogródka ozdobnego przed domkiem to rzecz całkiem normalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz